niedziela, 22 lipca 2012

Rozdział drugi

Zatrzymałam się przed wysokimi, drewnianymi drzwiami, bardziej przypominającymi wejście do dworku czy małego, średniowiecznego zameczku, aniżeli zwykłej, londyńskiej kamienicy. Uważnie przyjrzałam się każdej, choćby najmniejszej skazie, powoli wypuszczając z płuc chłodne powietrze. Ostatni raz skupiłam uwagę na tym, co dzieje się wokół i pociągnęłam za starą, mosiężną klamką, słysząc głośne skrzypienie, towarzyszące otwieraniu drzwi. W chwili przekroczenia progu, w moje wrażliwe nozdrza uderzył mocny zapach ciepłego, lekko stęchłego powietrza, wymieszanego z wonią nieprzyjemnie ostrych, męskich perfum. Skrzywiłam się nieco oraz zmarszczyłam nos, czując jak odór, lgnący do mnie z każdej strony, powoduje lekkie zawroty głowy. Potrząsnęłam włosami, próbując odgonić od siebie nieznośny fetor. Poprawiwszy, wcześniej idealnie ułożoną, grzywkę, ruszyłam po schodach, kierując się prosto do mieszkania, znajdującego się na trzecim piętrze. Na widok złotej, migoczącej w świetle słońca, wpadającego przez witrażowe okno, cyferki siedem, na mojej twarzy pojawił się blady uśmiech. Pośpiesznie sięgnęłam do tylnej kieszeni dżinsów i zamarłam. Klucz zniknął.
- Cholera – mruknęłam, przeszukując wszystkie możliwe miejsca, gdzie mogłabym schować niewielki, srebrzysty przedmiot. – To chyba jakieś żarty?!
Serce wyraźnie przyśpieszyło i mogłam przysiąść jak jego rytmiczne bicie odbija się echem od podrapanych ścian. Krew odpłynęła mi z twarzy, powodując małe zawroty głowy. Uspokój się, głośno powtarzałam w myślach. Przecież udawało ci się wychodzić z gorszych opresji. Głos w mojej głowie stał się donośniejszy, doprowadzając mnie tym samym do porządku. Wzięłam jeden, głęboki wdech i przymknęłam na krótką chwilę powieki.
To wydarzyło się ponownie. Kolejny raz zawiodłam samą siebie. Z każdym następnym dniem powoli traciłam pewność siebie. Moje działania straciły na intensywności, w obawie przed jakimkolwiek fałszywym ruchem, który mógłby okazać się zgubny. Coś, jak gdyby cały profesjonalizm, który posiadałam, stopniowo zanikał. Chciałam z tym walczyć, jednak nie mogę przeciwdziałać czemuś, czego powodu nie znam. Czułam się bezsilna, nie potrafiłam poradzić sobie z pewnymi sprawami. Działanie w pojedynkę stawało się coraz bardziej uciążliwe. Pojawiło się uczucie, które ogarnęło mnie tego dnia, kiedy wróciłam do pustego domu. Rodzice, którzy mnie kochali, a może przez te wszystkie lata karmiłam się kłamstwem, że rzeczywiście tak było, po prostu zniknęli. Bez słowa wyjaśnienia. Zostałam sama.
Samotna łza spłynęła po delikatnie zaróżowionym policzku, zostawiając po sobie mokry ślad. Chwila słabości, której zawsze się wystrzegałam, w końcu nadeszła. Z tępym spojrzeniem utkwionym w jakimś nieokreślonym punkcie, zdawałam się kompletnie zapomnieć o mojej misji.
Działaj! Usłyszałam krzyk. Nie możesz się poddać!
- Nie mogę się poddać – szepnęłam.
Rezygnacja z obranego celu tylko dlatego, że na drodze pojawiły się przeszkody, czyni cię człowiekiem słabym, bez wiary. Nie byłam słaba; nie chciałam być. Zawsze jest jakieś drugie wyjście, plan B. Musiałam z niego skorzystać.
Drzwi wyglądały na dosyć solidne, więc jedynie mogłam pomarzyć o wywarzeniu ich swoim drobnym ciałem. Jasny deseń nadawał im nienaturalny wygląd. Przejechałam dłonią po ich gładkiej powierzchni, skupiając wzrok na dziurce na kluczę. No, jasne! To było to. Wystarczyło znaleźć odpowiedni wytrych. Chwilę później przypomniałam sobie o czarnej wsuwce, którą upięłam we włosy, by niepotrzebnie nie przeszkadzały i wpadały do oczu. Wyplątałam przedmiot z brązowych kosmyków, obracając kilkakrotnie w palcach, by potem bez problemów włożyć w niewielki otwór. Przekręciłam parę razy, jednak drzwi nie ustępowały.
- Dalej – powiedziałam, zauważając nutkę irytacji we własnym głosie.
Jak na zawołanie zamek popuścił i usłyszałam głuchy trzask. Udało się. Uchyliłam nieznacznie drzwi i zajrzałam do środka. Ściany w ciepłym odcieniu jaśminy wyraźnie wyblakły, a w niektórych miejscach zaczynały nawet żółknąć. Parę wiekowych, lecz wciąż solidnych mebli oraz obrazów w pozłacanych ramach nadawało mieszkaniu dziwnej, magicznej atmosfery. A roznoszący się wokół zapach starych książek dodatkowo potęgował to uczucie. Była tylko jedna rzecz, która całkowicie niszczyła obraz idealnego domu dla pary przemiłych staruszków. Wściekle czerwone zasłony. Z początku musiałam odwrócić wzrok, ponieważ intensywność koloru raziła z daleka.
Podeszłam do okna, czując pod cienką podeszwą trampek puszysty dywan. Nieznacznie odsłoniłam zasłonę, na tyle, by mieć dobry widok na otoczenie, a nikt z zewnątrz nie mógł tego zauważyć. I wtedy go ujrzałam. Stał oparty o marmurową balustradę w budynku naprzeciwko. Miał na sobie białą, odrobinę przydużą koszulkę z niebieskim napisem, którego niestety nie byłam w stanie dostrzec. W prawie dłoni trzymał papierosa, a z niego unosiła się stróżka mlecznego dymu. Chłopak przyciągnął go do ust i mocno nim zaciągnął. Nie wyglądał jakby sprawiało mu to przyjemności, tylko raczej coś, co pomagało ukoić zszargane nerwy; ukoić ból. Przyjrzałam mu się dokładnie i starałam wyłapać coś, czego inni wcześniej nie dostrzegli. Mimo dużej odległości pomiędzy nami widziałam smutek w jego brązowych tęczówkach. Jak osoba, która ma wszystko może odczuwać smutek? Wtedy jeszcze nie wiedziałam…
Z przedniej kieszeni dżinsów wyciągnęłam swój telefon komórkowy i szybko wybrałam numer, którego zdążyłam już nauczyć się na pamięć. Osoba po drugiej stronie odebrała dopiero po trzech sygnałach.
- Halo? – usłyszałam jego głos, kolejny raz czując dreszcze.
Skupiłam wzrok na nim, stojącym teraz na baczność. Przygryzał dolną wargę, oczekując na odpowiedź. Przycisnął telefon do lewego ucha, poprawiając jednocześnie grzywkę, która, przez rozwiewający ją wiatr, opadała na czoło.
- Nazywam się, ekhm… - Starałam się zmodyfikować głos na tyle, aby nie rozpoznał mnie po ostatnim wydarzeniu. – To, jak się nazywam jest mało istotne. Potrzebuję twojej pomocy. Musimy się spotkać… Niestety nie mogę nic więcej powiedzieć.
Starałam się brzmieć jak najbardziej przekonująco. Miałam tylko nadzieję, że połknął haczyk. Kolejne niepowodzenie mogło okazać się końcem gry, dlatego nie zdziwiłam się, gdy dłonie zaczęły mi się okropnie pocić i co jakiś czas musiałam wycierać je o granatową bluzę. Nastała chwila ciszy, która zdawała się trwać wieczność. Widziałam jego niezdecydowaną minę, jakby nie wiedział, co powinien teraz zrobić. Zakręcił się w miejscu, przyglądając się czubkom swoich butów. Cierpliwie czekałam.
- Dobrze.
Odetchnęłam z ulgą.
- Dzisiaj, punkt dziewiąta, na tyłach hotelu. Proszę, nie mów nikomu o naszym spotkaniu – wychrypiałam.
Słyszałam jego cichy, przyśpieszony oddech. Czułam jak włoski na moim karku jeżą się. Chłopak spojrzał w górę, dlatego musiałam się szybko się cofnąć, o mało co, nie wypuszczając telefonu z rąk.
- Przyjdę.
Rozłączyłam się. Widziałam jak brunet wchodzi z powrotem do budynku, zamykając za sobą drzwi. Na mnie również przyszła pora. Musiałam przygotować się na to, co dopiero miało nadejść.

Rozdział pojawił się trochę szybciej niż poprzedni. Trochę szalone, że wymyślam fabułę w czasie pisania, jednak dałam jakość radę. Mam nadzieję, że spodoba wam się i liczę na opinie. Byłoby mi miło, gdyby każda osoba, która to przeczytała, napisała coś i nie byłby to zwykły spam. Moje gg możecie zdobyć pod poprzednim rozdziałem, a twitter po prawej stronie. I dziękuję za wszystkie komentarze, niezwykle podnoszą mnie na duchu i nakręcają, by kontynuować to dalej. Kocham was wszystkie. Ach, oczywiście dedyk dla Klaudii. Proszę, guźcu afrykański. Do napisania,
Wasza Reckless xoxo

53 komentarze:

  1. Jestem pierwsza!
    Ja miałam okazję uczestniczyć w procesie twórczym, więc i tak wiesz, że mi się podoba i nie muszę się produkować po raz drugi. Wiesz, że Cię kocham bejbe <3 / closedinlove

    OdpowiedzUsuń
  2. haha .;dd Dzięki za dedyk ... małpkoo. ;* hah. :3 No i proszz, dobry wybrałam początek ! ; ) lool. xD Zajebiście mi się podoba .xx Kurde, czy ty musisz tak świetnie pisać ?! No i oczywiście Love you lots and lots! <3 ♥ / lovinyummy

    OdpowiedzUsuń
  3. Awwwwww koocham to. Normalnie cudo nad cudami. Czekam na dalszą część. Mam nadzieję, że szybko się jej doczeeeekam / Julia xx. z One Direction imaginy pl .

    OdpowiedzUsuń
  4. Japierdziu ..
    To dopiero 2 rozdział a tak mnie wciągnęło.
    Ten rozdział mówi dużo a za razem nie mówi nic.
    Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie wciągające i zajebiste ! :D Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów ;) :P Masz talent ! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. To opowiadanie strasznie wciąga ,jest dopiero 2 rozdział ,a już można stwierdzić ,że jesteś świetna w pisaniu. Każde uczucie jest tak dokładnie opisane ,jakbym to ja sama czuła ,do tego pomysł jest oryginalny. Jak dla mnie jesteś wspaniała i już nie mogę doczekać się następnego rozdziału! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawde wciągające opowiadanie. :D Najbardziej podoba mi się to, że nie skupiasz się tylko na pisaniu dialogów, ale także na opisywaniu otoczenia, uczuć... To bardzo pomaga w lepszym wczuciu się w historię. Tylko tak dalej. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział. Im więcej czytam tym bardziej podoba mi się ta historia. Masz wielki talent do pisana :) Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne opowiadanie ;)
    Z niecierpliwością czekam na następne.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie się to czyta ... Bardzo wciągająca lektura :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny rozdział.
    Jestem ciekawa co będzie dalej, dlatego z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. ;*
    Podoba mi się ta historia jest inna niż te wszystkie.
    Bardzo wciągająca.
    Pozdrawiam. ;*
    @xoliwiaaax

    OdpowiedzUsuń
  12. szkoda, że taki krotki :c czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  13. wiesz co ? Jak w pierwszym wszystko wydawało się oczywiste tak teraz pokręciłaś i nie wiem co myśleć -,-
    booski <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny. ♥ SZYBKO NASTĘPNY! <3 ^^ ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale to jest zajebiste. dziś przez przypadek natrafiłam na ten blog i jest cudowny. Prolog i te dwa rozdziały przeczytałam juz dwa razy ;D Masz super styl pisania, przez co opowiadanie szybko sie czyta! Pisz tak dalej i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D
    Aha i zapraszam do mnie :D http://1dobrocilomojswiatdogorynogami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. SWIETNE!!! dodawaj nastepny!! Kocham to!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mówiłam już Ci , że ten blog jest świetny. Przynajmniej nie ma takiej monotonii, romansidł,.. JEST AKCJA. XD Nie no, niby dodałaś szybciej niż pierwszy, ale nie obrażę się jak 3 dasz jeszcze troszkę szybciej :D A może następny z dedykiem dla Alyson? XD Nie to żebym miała coś do Klaudii. ;D Klaudia jest zajebista. Wracając do tematu, dodawaj szybko! ~Alyson.<3 /@liamslilturtle

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocham, kocham, kocham! Nareszcie opowiadanie, którego główna bohaterka nie jest ideałem! Proszę o następny rozdział i to jak najszybciej. Bo jak nie to ja zostanę płatnym zabójcą i do Ciebie przyjadę, choć nie wiem, gdzie mieszkasz XD Pozdrowienia, Liska ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. WoW ! Czekam co będzie dalej ! Trzma w napięciu *_* ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Strasznie podoba mi się Twoja twórczość. Wszystko trzymasz w napięciu, nigdy nie jest wiadomo co się stanie. I za to właśnie kocham twoje opowiadanie. Jest genialnie, czekam na kolejny, z nadzieją iż będzie troszkę dłuższy.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. brak słów, to jest fantastyczne <3.
    masz talent ;*.

    OdpowiedzUsuń
  22. kiedy kolejny????już nie moge sie doczekać

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny :D
    Trzyma w napięciu . .
    Nie mogę się doczekać następnego . .
    Czekam :D
    KOCHAM ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. świetny rozdział .
    czekam na następny . ;]

    OdpowiedzUsuń
  25. Od chwili gdy przyczytałam prolog na One Direction Imaginy zakochałam się w twojej twórczości. To z jaką lekkością piszerz każfy rozdział jest nie samowite. Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały i będę polecać twój blog. :D :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Cholernie wciąga! Jestem ogromnie ciekawa tego spotkania. Czego miało dotyczyć? Jakiego rodzaju to pułapka? Czego dziewczyna będzie chciała od tego chłopaka? Tyle pytań i jak na razie zero odpowiedzi. Mam nadzieję, że rozdział trzeci pojawi się niebawem, bo jestem cholernie ciekawa dalszego ciągu! :) Oczywiście informuj

    OdpowiedzUsuń
  27. świetne! naprawdę wciągające. podoba mi się jak opisujesz dane sytuacje, miejsca, ludzi.. mogę sobie od raz wszystko wyobrazić. pisz, pisz, pisz dalej, bo robisz to świetnie. z niecierpliwością czekam na trzeci rozdział. jak potoczy się spotkanie??
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  28. Uzależniłaś mnie tak szybko od swojego bloga ! Kocham too <3 Pisz następny . czekam <3

    zapraszam do mnie:
    www.you-must-believe-in-yourself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. W naprawdę dobrym stylu zaczęłaś ten odcinek. Ona rzeczywiście zaczyna mieć pecha i to dosłownego. Jeśli ta cała akcja zacznie się chrzanić i ślimaczyć to marnie widzę jej powodzenie.
    Nie spodziewałam się, że zdecyduje się na to spotkanie. Intrygujące. A jeśli osobą, z którą rozmawiała jest mężczyzna z nad przeciwka to ma go na pełnym widoku.
    Jestem ciekawa tego spotkania. Może być naprawdę ciekawe i dające do myślenia.
    Czekam na nowy.

    OdpowiedzUsuń
  30. Zajebi*** blog uwielbiam takze wszystkie twoje blogi swietnie opisujesz uczucia bohaterow
    :**

    OdpowiedzUsuń
  31. super, pełen napięcia, i to lubię :) z niecierpliwością czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Czekam na następną część! To jest wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  33. podoba mi się! :)
    oby tak dalej. :))


    P.S : Mogłabym Cię o coś prosić? Chciałabym odebrać pudełko ShinyBox, ale brakuje mi trochę punktów.
    Gdybyś zechciała mi pomóc to bardzo proszę o zarejestrowanie się tutaj : http://shinybox.pl/?ref=848ae0a .

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  34. E tam, nie znasz się kochaniutka. Ziam jest o niebo lepszy, no ale są gusta i guściki :3 Przejdźmy do Twojego opowiadania.
    Choć są dopiero 2 średniej długości rozdziały to już się zakochałem w Twoim opowiadaniu. Jest takie tajemnicze, nie jest jak większość blogów o One Direction. Sense a crime? (:
    Podoba mi się cholernie. Musisz zacząć częściej pisać, bo masz talent Misiu. Tak więc z niecierpliwością i niesmakiem pozostawionym po jedynie dwóch rozdziałach czekam na następny.
    xoxo, Michaś *w*

    OdpowiedzUsuń
  35. Jestem strasznie ciekawa jak się to dalej potoczy... Mam nadzieje ze niedługo się pojawi następny rozdział... Pisz dalej bo ci to naprawdę świetnie wychodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo ciekawy, nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Naprawdę, dobrze Ci to idzie.
    Zapraszam do mnie: http://mirrorandcarrots.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Naprawdę zajbeiście piszesz, zazdroszczę, masz talent. Czekam na następny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetny rozdział pisz dalej :P Pierwszy raz czytam blog o 1D z wątkiem kryminalnym i powiem ci że to robi się coraz ciekawsze :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Cudowne... Boze... Chce nexta

    OdpowiedzUsuń
  40. Kiedy możemy się spodziewać nowego rozdziału? ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Wow dlugo niema nastepnego xD

    OdpowiedzUsuń
  42. Kocham!!!! <333 <3 <3 <3 kiedy następny?!!!

    OdpowiedzUsuń
  43. zakochałam się w tym opowiadaniu :D <3 jest cudowne <3 kiedy następny rozdział? :D

    OdpowiedzUsuń
  44. na prawde CUDOWNIE PISZESZ <3 kocham to czytać.
    proszę, kontynuuj :3

    OdpowiedzUsuń
  45. Hej! Twój blog został nominowany do Liebster Awards! Aby dowiedzieć się więcej, wejdź na http://this-is-our-dream.blogspot.com/2013/02/liebster-award.html ♥ ♥

    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

    Wpadłam tu niedawno, i muszę przyznać, że nie mogę się doczekać następnego rozdziału! Piszesz cudownie, bardzo mi się podoba :3 Jak możesz, informuj mnie o kolejnych rozdziałach, @karolapatka <3 zapraszam również do siebie na this-is-our-dream.blogspot.com :3

    OdpowiedzUsuń
  46. a ja od prawie roku czekam na kolejne rozdziały... ;D

    OdpowiedzUsuń
  47. Jestem strasznie ciekawa co ma nastąpić w następnych rozdziałach oooooh. Bardzo podoba mi się taka postać zayna, chociaz było o nim na razie jeszcze mało. Ciesze sie, ze jest (zaraz po dziewczynie) glownym bohaterem :) Czekam z niecierpliwoscia na kolejny rozdzial. Jestem ciekawa co wymysli dziewczyna, zeby jej nie rozpoznal..

    OdpowiedzUsuń
  48. doskonały jest ten rozdział :)

    Szkoda, że już więcej nie piszesz :((

    OdpowiedzUsuń
  49. bardzo mi się podoba ten rozdział ! :)

    OdpowiedzUsuń

  50. [SPAM]

    Fantastyka/psychologia/dramat

    Kolorowe plakaty, zapach popcornu oraz waty cukrowej, pan na szczudłach, biegające dzieci przy klatkach z egzotycznymi zwierzętami. Kojarzy Ci się to z czymś? Z cyrkiem? Słusznie. Artletta, blond włosa dwudziestolatka, podpisała umowę pracy i tym samym zapieczętowała swoje przyszłe życie z nadzieją, że to wyjdzie tylko na dobre. Czy ma rację? Przekonasz się. Jeszcze jedno. Boisz się klaunów? Słusznie!

    Zapraszam.

    http://ostatnia-pasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń