niedziela, 8 lipca 2012

Rozdział pierwszy


Dochodziło południe. Chłopak o delikatnie śniadej cerze oraz zadziornym uśmiechu, błąkający na nieco zarośniętej twarzy, bez zbędnego pośpiechu kontynuował swój spacer. Wolnym, rytmicznym krokiem przemierzał zatłoczone, londyńskie ulice, pozornie obojętny na to, co działo się wokół. Od czasu do czasu nucił pod nosem pogodną melodię jakiejś starej piosenki, nieustannie błądzącej gdzieś w jego głowie, zwracając tym samym na siebie uwagę kilku zaciekawionych przechodniów. Wydawał się taki beztroski, jakby nie miał żadnych powodów do zmartwień.
Pośpiesznie przeszłam przez jezdnie, ledwo unikając potrącenia przez przejeżdżający tamtędy samochód. Nieprzyjemny pisk opon zabrzęczał w moich uszach, na co nieznacznie się skrzywiłam. Przelotnie spojrzałam na kierowcę pojazdu, posyłając w jego kierunku złowrogie spojrzenie oraz kompletnie ignorując jego krzyki na temat mojego nierozsądnego zachowania. Ściągnęłam brwi i rozejrzałam się wokoło, starając się nie stracić z oczu mulata. Wciąż tam był. Jego czarujący, szeroki uśmiech dodawał mi czegoś w rodzaju otuchy; sprawiał, że mimowolnie uśmiechałam się pod nosem, czując rozpierającą mnie od wewnątrz energię. Czasami żałowałam tego, co byłam zmuszona zrobić. Tego, na co wcześniej się zgodziłam i teraz nie mogłam od tak wywiązać się z zawartej umowy. Przeklinałam się w myślach za uciążliwie prześladujące mnie poczucie winy. Ten świat pozbawiony był wszelkich skrupułów, tu nie było czasu na żadne słabości. Nie mogłam się złamać.
- Przepraszam – rzuciłam, wpadając na blondyna o intensywnie błękitnych tęczówkach.
Jego próby utrzymania równowagi spełzły na niczym. Z głośnym łoskotem opadł na betonowe płyty, wydając z siebie bliżej nieokreślony dźwięk, z pewnością wyrażający przeszywający go ból. Nie zauważyłam go wcześniej. Pojawił się z nikąd, jakby wyrósł wprost spod ziemi, skutecznie opóźniając moją pracę.
Niecierpliwie wyciągnęłam w jego stronę dłoń, chcąc pomóc mu wstać. Bez wahania mocno ją chwycił, szybko podnosząc się z betonowego chodnika oraz przyjaźnie uśmiechając się w moim kierunku. Przyjrzałam mu się dokładnie, mrużąc delikatnie oczy. Miał w sobie coś niezwykłego. Coś, co sprawiało, że nie mogłam oderwać od niego spojrzenia. Odwzajemniłam gest, wracając myślami do chłopaka, którego miałam śledzić. Chwila nieuwagi pozwoliła mi stracić go z zasięgu wzroku. Starałam się odnaleźć go wśród otaczającego mnie tłumu, jednak zdawało się to graniczyć z cudem.
- Wyglądasz jakbyś coś zgubiła – zauważył chłopak z nutką rozbawienia.
Zaskoczona jego dojrzałym głosem podskoczyłam w miejscu, wybudzając się z transu i odchodząc od dręczących mnie myśli. Jego akcent brzmiał nietutejszo. Nie był stąd, co do tego nie miałam żadnych wątpliwości.
- Wybacz – ściszył głos. – Nie chciałem cię przestraszyć.
Delikatnie uniosłam kąciku ust ku górze, widząc jak na jego jasną twarz wpływa dorodny, czerwony rumieniec. Jego nieśmiałość poruszyła mnie na tyle, że na chwilę zapomniałam jaki był prawdziwy cel mojego przyjścia tutaj.
- Nic się nie stało – zachichotałam, po raz pierwszy od dawna zauważając w moim głosie szczerość. Niczego nie udawałam.
Poczułam jak zaczynają pocić mi się dłonie. Zawsze tak się działo, gdy się denerwowałam. Wytarłam je o materiał jasnych dżinsów, opuszczając wzrok, uwalniając się spod ostrzału intensywnego spojrzenia stojącego przede mną chłopaka.
- Na pewno wszystko w porządku? – zapytał. Wydawał się nieco zaniepokojony, choć tak naprawdę wcale mnie nie znał. Byłam dla niego jedynie nieznajomą.
Kiwnęłam głową. Otworzyłam usta, pragnąc coś odpowiedzieć, jednak szybko je zamknęłam, zdając sobie sprawę, że zupełnie nie wiem, co. Blondyn niepewnie zmierzwił włosy, próbując wygładzić pojedyncze, odstające na wszystkie strony, kosmyki. Zamrugałam kilkakrotnie, zastanawiając się nad zaistniałą sytuacją. Żadne z naszej dwójki nie paliło się do rozmowy, chociaż wcale nie było spowodowane to wzajemną niechęcią. Poprawiłam srebrny pierścionek, znajdujący się na moim środkowym palcu, próbując zająć czymś ręce i po prostu uciec od tej niezręcznej ciszy. Odchrząknęłam, ponownie skupiając się na chłopaku, uparcie wpatrującego się w czubki swoich nieco poniszczonych już trampek. Od razu uniósł głowę, posyłając mi pytający wyraz twarzy.
- Chyba powinnam już iść. Ja… – zaczęłam, zabawnie przeciągając ostatni wyraz, lecz szybko przerwałam, widząc jak blondyn uśmiecha się do kogoś za moim plecami.
- Tutaj jesteś, Niall – usłyszałam czyjś radosny, jednakże stanowczy ton głosu.
A więc tak miał na imię blondyn o błękitnym niczym bezchmurne niebo spojrzeniu. Niall. Nie umiałam wytłumaczyć, dlaczego, jednak idealnie ono do niego pasowało.
- Wszędzie cię szukałem, stary – chłopak za mną odezwał się z wyraźnie słyszalną pretensją. Wiedziałam, że stoi tuż za mną, ponieważ czułam jego ciepły, miarowy oddech na swojej szyi. – Nie możesz tak po prostu znikać. W jednej chwili byłeś za mną, a potem po prostu wyparowałeś.
Jego głos sprawił, że moje ciało przeszły dziwne, niewytłumaczalne dreszcze. Zrobiłam pojedynczy krok w tył, gwałtownie się odwracając. I wtedy zamarłam. To był On. Mój cel. Stanęłam jak wryta, nie wiedząc, co zrobić. Popełniłam jeden z najgorszych błędów. Pozwoliłam mu ujrzeć moją twarz. Już na stracie dałam plamę, choć nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało. Plan, który tak precyzyjnie opracowałam w głowie, miał legnąć w gruzach. Najrozsądniejszym wyjściem z tej sytuacji byłoby jak najszybsze oddalenie się, jednak ja nie umiałam ruszyć się z miejsca. Moje nogi zdały się odmówić posłuszeństwa, jak gdyby chciały wprowadzić mnie w jeszcze większe kłopoty.
Niewielkie kropelki potu zaczęły powolnie spływać z mojego czoła, co bynajmniej nie było spowodowane wysoką temperaturą otoczenia. To ja gotowałam się w środku. Czułam jak kolana uginają się pode mną i z ledwością powstrzymywałam się od upadku. Teraz nadeszła ta chwila. Chwila, by uciec i chociaż w najmniejszym stopniu uratować szczątki tego, nad czym tak długo pracowałam. Poruszyłam głową, pozwalając by płaty moich ciemnych włosów mogły zakryć moją twarz. I zrobiłam coś, co nie było najmądrzejsze z mojej strony. Zaczęłam biec. Uciekłam. Zapominając, jak brzemienny w skutkach może być mój każdy, nieostrożny ruch.
- Hej, zaczekaj! – usłyszałam za sobą krzyk, który prawdopodobnie należał do Nialla. Nie mogłam tego dokładnie stwierdzić. Jedyną rzeczą, którą słyszałam doskonale, było przyśpieszające z każdą sekundą bicie mego serca.
Zatrzymałam się, głośno krzycząc w myślach, co ja do cholerny wyprawiałam! Mój oddech stał się płytki, coraz ciężej było mi wprowadzać powietrze do płuc.
- Zdradź mi chociaż swoje imię!
Tym razem nie miałam wątpliwości co do właściciela głosu. Był nim blondyn. Właściwie przez niego zmuszona byłam teraz uciekać, mając wielką nadzieję, że mulat zdąży zapomnieć o mnie, do chwili, w której będę musiała go zabić. Mimo wszystko nie potrafiłam złościć się na niego. Byłam zła na siebie samą. Obwiniałam tylko i wyłącznie siebie. Gdybym byłam tylko odrobinę ostrożniejsza.
- Sophie.
Skłamałam. Musiałam to zrobić. Nie mogłam pozwolić sobie na kolejny tak poważny błąd. Od tego zależało powodzenie mojej misji. W tej chwili postanowiłam działać w ukryciu.


Wiem jak długo zajęło mi pisanie pierwszego rozdziału, jednak potrzebowałam chwili, gdy cała wena skumuluje się i będę mogła pisać. Dzisiaj był ten dzień. I powstało takie coś. Szczerze mówiąc, to jestem z tego w miarę zadowolona. Liczę na wasze opinie, które nie będą ograniczać się do „Fajnie, super. Pisz dalej. Zapraszam do mnie…”. Naprawdę obchodzi mnie wasze zdanie, a po takim komentarzu nie wiele mogę się dowiedzieć. To dla mnie ważne! Dla wszystkich osób zainteresowanych mój numer gg: 43013725. Poza tym zapraszam na fanpage mojego bloga na facebooku (tutaj). I najważniejsze. Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod prologiem. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Mam nadzieję, że na drugi rozdział nie będziecie musieli tyle czekać. Dziękuję za wszystkich i pozdrawiam. Jesteście wspaniali,
xoxo, wasza Reckless

38 komentarzy:

  1. Uwielbiam Twoją twórczość, co zresztą już wiesz. Sama chciałabym umieć tak pisać - te opisy wyglądy czy sytuacji to po prostu miodzio. Z miejsca zakochałam się w tym blogu, wierz mi. Proszę o informowanie na gg i z niecierpliwością czekam na nn : )

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie się podoba. bardzo, bardzo, bardzo mi sie podoba. piszesz świetnie i mam nadzieje że to opowiadanie będzie miało spokojnie 50 rozdziałów. jestem twoją fanką i fanką twgo opowiadania. pisz dalej i niech wena cię nie opuszcza. ~ sandra.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ohoho, naprawdę warto było czekać! Uwielbiam Twój styl. Mogę mieć tylko nadzieję, że wena Cię nie opuści. Zaczęło się od imaginow, a teraz każesz mi zakochiwac się w bloga? Mówię stanowcze - okej, już go kocham! : D niecierpliwie czekam na nexta. ^

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się. Piszesz ładne, pełne i rozbudowane zdania, co jest rzadko spotykane w blogach o 1D, naprawdę. :D
    Temat bloga szaleeenie mi się podoba, wymyśliłaś to genialnie.
    Na pewno będę czekać na dalsze rozdziały.
    Była gdzieś jedna literówka i wyłapałam błąd: "Odsząknęłam, ponownie skupiając się na chłopaku(...)" - odchrząknęłam. :D
    Pozdrawiam, S.J.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie się zaczyna, ale wydaje się trochę przewidywalne. Mogłabyś wprowadzić ciut takiego... hmm... większego niebezpieczeństwa, żeby było ostrzej :D
    dam znać na gg ;3
    pisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Brak słów! Wszystko, co napiszesz czyta się z niesamowitą lekkością. Każdy szczegół jest tak opisany, że z łatwością mogę wyobrazić sobie daną scenę bądź postać! Warto było czekać tak długo, bo przyjemność po przeczytaniu tego rozdziału jest przeogromna! Jeszcze do tego wszystkiego wątek kryminalny przepleciony z miłosnym! I jak tu się nie zakochać?! Z niecierpliwością czekam na drugi rozdział, mam nadzieję, że pojawi się nieco szybciej! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  7. W końcu tak długo wyczekiwany świetny pierwszy rozdział.
    Bardzo mi się podoba, jest strasznie ciekawy i czekam na następny rozdział :) Pisz dalej bo robisz to świetnie ale przecież ty to wiesz i bardzo ci dziękuje za wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo zaciekawia:D Nie mogę się doczekać następnego:)
    Zapraszam do siebie:http://mirrorandcarrots.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Według mnie super, może troszeczkę za szybko rozwinęła się akcja, ale dzięki temu jestem bardziej ciekawa ciągu dalszego. Nie ukrywam, że podoba mi się to, że blog jest INNY. To chyba odpowiednie określenie, oczywiście jak najbardziej pozytywne ;) Nie chcę Ci dawać żadnych rad dotyczących stylu, czy czegoś innego, bo sama jestem w tym bardzo początkująca. Ale jeśli mogę, to proponowałabym trochę bardziej rozwijać to. Mam na myśli, że wszystkie zdarzenia dzieją się za szybko. Przykładowo, najpierw bohaterka stoi w miejscu i nie może się ruszyć, a już po chwili biegnie. Jakbyś opisywała więcej jej uczuć, byłoby świetnie :)
    Ale nie masz co brać sobie do serca moich sugestii, bo tak jak mówiłam, nie znam się na tym :)
    Bardzo dobry pomysł, świetnie piszesz, w porównaniu do innych opowiadań literówek nie ma wcale, bądź są tak nieliczne, że trudno je dostrzec.
    Oby tak dalej! :3

    OdpowiedzUsuń
  10. GENIALNE świetnie piszesz i super to jest, ale mogły by być dłuższe ? :> xx ann

    OdpowiedzUsuń
  11. No ja też mam nadzieje, ze nie trzeba bd tyle czekac :). Bardzo podoba mi się twój styl pisania, bloog ma ciekawa fabułe,pisz systematycznie, a nim się obejrzysz wzrosnie liczba czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się trochę z nikajrt - dosyć szybko się teraz akcja potoczyła - dziewczyna wpadła i to w dwóch znaczeniach tego słowa. ;D Natomiast całość mi się bardzo podoba i oczywiście czekam na następny rozdział.
    Pozdrawiam,
    lowcy-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z osobom wyżej za szybko akcja się potoczyła.
    Zajebisty !
    Czekam na następny.
    Zapraszam do mnie , nowy rozdział : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeżeli na każdy rozdział będzie trzeba czekać 2 miesiące to ja chyba sobie tego bloga odpuszczę i usunę z zakładek.
    Ale rozdział w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  15. JEŻELI ROZDZIAŁ BĘDZIE DODAWANY CO MIESIĄC TO JA TEGO BLOGA USUNE, TAKIE BLOGI NIE MAJA SENSU. A TAK TO ŚWIETNY ROZDZIAŁ.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wooow...z niecierpliwością czekam na następny rozdział.
    polecam : http://onedream--oneband--onedirection.blogspot.com/
    blog kumpeli..zostaw po sobie komentarz ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Zajebisty :* doczekałam się :) Boska jesteś dziewczyno !
    Zajebista :) <3 MIKA :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zajebiste ! <3 Kocham to ! <3
    Czekam na natępny rozdział! <3

    OdpowiedzUsuń
  19. o kuuuurwa ; ooo <3 wrrrr :3333
    już chce następny rozdział ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  20. Super. Lubie twój styl pisania <333. CZEKAM CZEKAM CZEKAM na następny ;**

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale masz zajebisty styl pisania. Jest to po prostu genialne. Podoba mi się ten wątek kryminalny, przynajmniej jest to orginalne i nie jest takie samo jak inne. Twoje opisy lekko się czyta, nie zwracam w ogóle uwagi na nie nawet jeśli są. Czekam na następny i jeśli możesz to mnie poinformuj nawet nie musisz czytać moich wypocin ;33. http://nie-pytaj-o-sens.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. świetny blog. *__* czekam na kolejny rozdział :d

    OdpowiedzUsuń
  23. mam nadzieje, że rozdziały będą dodawane w miare często :) nie lubię długo czekac, a tym bardziej na cos co mnie bardzo zaciekawiło. Pomysł wspaniały, nigdy nie czytałam czegos takiego. Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  24. świetny rozdział <3 Zapraszam: http://1dimaginypolska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. oł wreszcie. Czekam na więcej. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja już ci chyba mówiłam na tinychatcie co myślę o tym blogu i zdania nie zmienię. <3 Jest świetny w każdym milimetrze. Pisz szybko drugi rozdział. Tak wgl. to przynajmniej jakaś oryginalność jest, a nie tylko romansidła... :D <33 ~ Alyson.<3

    OdpowiedzUsuń
  27. Akcja popędziła naprawdę szybko. Jednak nie spodziewałam się, że nasza główna bohaterka będzie miała takiego pecha. Widać nawet, że Nialla ona zaintrygowała. Chociaż z drugiej strony to nie dobrze, bo poznała osobę, na której ma wykonać wyrok.
    Jestem bardzo ciekawa, jak to wszystko dalej się potoczy.
    Zauważyłam jeden malutki błąd: "Delikatnie uniosłam kąciku ust ku górze, widząc jak na jego jasną twarz wpływa dorodny, czerwony rumieniec. " - nie powinno być "kąciki" :)
    Czekam na nowy.

    OdpowiedzUsuń
  28. No no ;) Ciekawie się zaczyna. Czyżby główna bohaterka, która ma kamienne serce, zaczęła czuć coś do Niallerka ? Cóż, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Piszesz bardzo dokładnie, opisując każdy ruch. Podoba mi się to.
    Wpadnę, kiedy napiszesz kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  29. No cóż. Rozdział jest świetny, jednakże co by to było, gdybym się do czegoś nie przyczepiła :D
    Według mnie akcja jest odrobinkę, zbyt wcześnie zaczęta, ale tak to jest świetnie. Czekam na więcej i proszę, abyś dodawała częściej rozdziały:) Świetny blog:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kiedy 2 rozdział ? :)

    OdpowiedzUsuń
  31. jak dla mnie to ten blog jest fantastyczny a fabuła świetna . Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  32. 0.0 O ja pierdolę ...
    Rozdział zajebisty i z samej góry, że opłacało się na niego czekać ;D
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  33. O.o Świetny blog :)Napreawdę wiesz co ... piszesz :D Miło się czyta, lekkie i madre :D


    Zapraszam też na mój http://lesmotsontlepouvoir.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  34. Genialny rozdział! Szkoda, że dziewczyna nie może już wycofać się z tej umowy i zmuszona jest wykonać swoje zadanie, które naprawdę jest straszne. W dodatku, wpadła na tego, którego miała za cel! To musi być pech. Lub.. przeznaczenie! ^^ Niallowi wpadła w oko ;D

    OdpowiedzUsuń
  35. super :)
    czytam nastepny i czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ty chyba zostawiłaś tego bloga :'(

    OdpowiedzUsuń